Wczoraj czyli 17.04 odbył sie finał turnieju Non Pro Infantry, którego organizatorem jest zespół Frogs of War. Jak wszyscy dobrze wiemy, do ostatniego meczu zakwalifikowały się dwa teamy. Jest to [MISS] Team oraz Demony Terroru.
Jedyne czego brakowało to HeadShot TV, ponieważ było by co oglądać, mecz był bardzo zacięty, do ostatniej rudny nie było wiadomo kto wyjdzie zwycięsko z tej bitwy.

Poprosiłem Intrudera, gracza [MISS] by przybliżył nam szczegóły dotyczące meczu:
Pierwszą mapą jaką graliśmy był Strike of Karkand. Z początku nasza obrona odpierała ataki |DT| ale w pewnym momencie, posiadając tylko 2 flagi, popełniliśmy błąd pozostawiając Hotel kompletnie bez obrony. Na obronę Placu również było za poźno. Pierwsza runda wygrana przez |DT| sporą ilością ticketów. Teraz [MISS] jako USMC, czyli strona atakująca, stara się zmniejszyć przewagę przeciwnika w ticketach po ostatniej przegranej rundzie. Wymiany flag trwały dobrych 15 minut. W końcu 3 minuty przed końcem rundy udaje nam się wyszarzyć ostatnią flagę przeciwnika i „obezwładnić” pozostałych graczy |DT|. Runda dla nas – DT ma około 40 ticketów przewagi po Karkandzie. Kolejna mapka to Gulf of Oman. W zasadzie grając jako USMC z tak ciężkim przeciwnikiem nie przewidywałem wygrania tej rundy do zera ale okazało się, że przeciwnik umożliwił nam taką opcję. Nie mogliśmy tego nie wykorzystać i już po chwili mieliśmy wszystkie 4 flagi. Do tego momentu mieliśmy zaledwie 118 ticketów przewagi więc wszystko mogło się jeszcze wydarzyć. Czwarta runda decydowała o tym kto będzie się cieszył ze zwycięstwa, a kto będzie musiał się zadowolić drugim miejscem. Gramy jako MEC więc AK-101 ma nas w opiece . DT postawiło wszystko na jedną kartę próbując szybko przejąć kontrolę nad flagami. Prawdopodobnie za bardzo się spieszyli i odkryli tylne flagi, po chwili mieliśmy 3 flagi w posiadaniu i szarzyliśmy ostatnią. Nic już nie mogło zmienić wyniku.

	Non-pro Infantry Cup
[MISS] Team	492 - 186 Gulf of Oman Strike at Karkand	Demony Terroru

Końcowa klasyfikacja:
1. [MISS] Team
2. Demony Terroru
3. Narodowe Siły Zbrojne

Zadałem również Intruderowi trzy pytanka, odpowiedzi znajdziecie w rozwinięciu newsa.



TigeR: Mecz by przekładany, miało to jakiś wpływ na Wasze "morale"?
Intruder: Istotnie było to dosyć irytujące i uciążliwe dla nas gdyż byliśmy przygotowani do tego meczu już tydzień wcześniej. Jeśli chodzi o morale to myślę, że były na wysokim poziomie głównie dlatego, że ten mecz wymusił na nas dużą aktywność i praktycznie codziennie graliśmy jakieś sparingi. Poza tym przesunięcie terminu dało nam trochę więcej czasu na przygotowanie.

TigeR: Jak długo trwały przygotowania do tego meczu?
Intruder: Na przygotowanie składało się opracowanie zupełnie nowej tzw. taktyki startu i kilkakrotne zagranie Gulfa i Strike’a. Resztę czasu spędziliśmy na graniu jak największej ilości sparnigów starając się wypracować teamwork i złapać formę.

TigeR: Jaka atmosfera panowała przed meczem?
Intruder: Wbrew moim oczekiwaniom byliśmy opanowani i spokojni. Dopiero w trakcie gry emocje sięgneły zenitu. Udało nam się jednak utrzymać wysoką koncentrację i nie stracić nerwów.
Chociaż muszę przyznać, że po pierwszej rundzie nasz entuzjazm nieco opadł - na szczęście na krótko.

Na koniec chciałbym podziękować |DT| za grę na poziomie i fairplay, organizatorom za poprowadzenie turnieju oraz oczywiście naszym superskillowym klanowiczom za mobilizację i grę na maximum możliwości !